Jeździectwo to jeden z najciekawszych rodzajów sportów, który ma długą i fascynującą historię. Wraz z rozwojem różnych sportów do Łodzi zawitały wyścigi konne i jeździectwo, które szybko przyciągnęły uwagę okolicznych mieszkańców i przekształciły się nie tylko w zawody, ale w część życia społecznego miasta – informuje ilodz.com.
O narodzinach łódzkiego sportu jeździeckiego, o tym, jak kiedyś wyglądał najpotężniejszy tor wyścigowy i jak odbywały się wyścigi konne, przeczytasz w poniższym materiale.
Rola jeździectwa w Łodzi – jak narodziła się miłość do wyścigów konnych

Od lat dziewięćdziesiątych XIX wieku w Łodzi rozpoczęło działalność Towarzystwo Zachęty Wyścigów Konnych, którego celem było propagowanie sportów jeździeckich w mieście. Oczywiście taka organizacja powstała z inicjatywy ówczesnej łódzkiej elity – byli to bogaci przemysłowcy miasta i ich dzieci, wśród których bardzo popularne było organizowanie spotkań towarzyskich. Jak najlepiej organizować spotkania towarzyskie? Oczywiście zebrać się z innymi przedstawicielami elity na zajęcia sportowe.
Udział w sportowym życiu miasta był koniecznością dla fabrykantów i zamożnych łódzkich rodzin. Sporty jeździeckie stały się kolejnym odkryciem łódzkiej elity. To Juliusz Teodor Heinzl, syn słynnego łódzkiego fabrykanta, zainicjował utworzenie Towarzystwa Zachęty Wyścigów Konnych, skupiającego cały zespół potężnych ówczesnych przemysłowców. Oprócz przemysłowców do towarzystwa dołączyło kilku znanych polskich hrabiów.
Pierwsze wyścigi konne w Łodzi – impreza, której nie da się zapomnieć

Budowa pierwszego toru wyścigów konnych była rezultatem działalności stowarzyszenia, które aktywnie propagowało jeździectwo w Łodzi. Na początku XX wieku, w 1902 roku, rozpoczął działalność pierwszy tor wyścigowy, który znajdował się na polu Rudy Pabianickiej. Nie można było znaleźć lepszego miejsca na taki hipodrom – było to dogodne miejsce, aby na wyścigi konne mogły przyjeżdżać panie i panowie z różnych zakątków Polski.
W tym samym roku, w którym został otwarty hipodrom, odbyły się pierwsze zawody jeździeckie o charakterze towarzyskim. Kilka tygodni po tym wydarzeniu odbyła się tam słynna impreza z udziałem czołowych rodów fabrykanckich. Wśród znanych przemysłowców, którzy brali udział w zawodach znalazły się rodziny Poznańskich i Scheiblerów.
Było to wydarzenie, o którym pisały dosłownie wszystkie ówczesne czasopisma. Zgromadziło się wiele wpływowych osób, które przychodziły oglądać wyścigi konne wraz z żonami. Fabrykanci obstawiali gonitwy swoich koni, a panienki chętnie prezentowały swoje najlepsze ubrania.
Co ciekawe, wydarzenie to odegrało ogromną rolę charytatywną w życiu województwa. Dochód od wyścigów konnych został przekazany na potrzeby Łódzkiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Dobroczynności. Warto dodać, że łódzcy przemysłowcy w tamtych latach mieli obowiązek uczestniczenia w życiu społecznym miasta, więc często pełnili rolę mecenasów, założycieli placówek edukacyjnych i medycznych, a także przekazywali środki na cele charytatywne.
Wydarzenie to odegrało jeszcze jedną bardzo ważną rolę zarówno w działalności społeczeństwa, jak iw rozwoju sportu jeździeckiego. Miało na celu otrzymanie znacznego wsparcia finansowego od Ministerstwa Rolnictwa na popieranie hodowli koni i rozwój sportów jeździeckich.
Wyścigi, które miały swój urok

Rola wyścigów konnych w Łodzi była trudna do przecenienia. Było to ważne wydarzenie w życiu wszystkich mieszkańców regionu. Swego czasu zbudowano nawet linię tramwajową i uruchomiono komunikację z Łodzi na tor wyścigowy, aby ułatwić dojazd widzom. Oczywiście z tego transportu nie korzystali zamożni przemysłowcy ze swoimi żonami, ponieważ przyjeżdżali zazwyczaj własnymi autami, powozami, bryczkami itp.
Za każdym razem na wyścigach konnych zbierały się całe tłumy chętnych do obstawiania i kibicowania swoim faworytom. Obstawić gonitwę było swego rodzaju obowiązkiem – dodawało to wiele emocji do oglądania zawodów.
Oprócz wyścigów konnych i obstawiania, na torze wyścigowym, można było przyjemnie spędzić wolny czas. Był tam bufet, w którym goście mogły się poczęstować kawą lub herbatą i ciastkami. Napoje alkoholowe były również dostępne na wyścigach konnych. Goście mogli również popływać łódkami po stawie znajdującym się w parku przy budynku zarządu. Oczywiście nie za darmo.
Kolejne lata działalności hipodromu

Hipodrom kontynuował swoją pracę, a panie i panowie z Łodzi i okolic ustanowili tradycję uczestniczenia we wszystkich odbywających się tu wyścigach konnych. Tę dobrą tradycję przerwał wybuch I wojny światowej, w związku z czym konieczne było zawieszenie działalności toru wyścigowego i ogólnie wyścigów konnych. Był to trudny okres w życiu sportów jeździeckich.
Tor wyścigowy ponownie został otwarty dopiero w 1926 roku. Było to przełomowe wydarzenie dla wszystkich, którzy w przeszłości uwielbiali uczestniczyć w wyścigach konnych. Nowy etap w rozwoju toru wyścigowego zainaugurował światowej sławy jeździec – pułkownik Karol Rómmel.
Od tego czasu nastąpiły pewne zmiany w funkcjonowaniu toru wyścigowego. Bilety wstępu na tor były dość drogie, więc nie każdy mógł sobie na nie pozwolić. Nie straciła na popularności możliwość obstawiania gonitw – znacznie wzrosły obroty działającego tu totalizatora.
Niestety tor wyścigowy nie działał zbyt długo po ponownym otwarciu. W 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa, polskie miasta zostały szybko okupowane, więc działalność toru po raz kolejny została zawieszona. Tym razem legendarny hipodrom, który kiedyś gromadził ogromne liczby gości, na zawsze skończył swoją działalność. Dziś to jedna z kart historii rozwoju jeździectwa w Łodzi.
Obecnie budynki stajenne adaptowano na mieszkania, a na gruntach toru urządzono szkółkę leśną. I nawet śladu nie zostało od aktywnego życia tamtych czasów.
Sporty jeździeckie w Łodzi współczesnej

Mimo tego, że legendarny tor wyścigowy został zamknięty na zawsze, sporty jeździeckie nie zniknęły z życia łodzian. Dobre tradycje jeździeckie kontynuuje Łódzki Klub Jeździecki, który znajduje się w sąsiedztwie Lasu Łagiewnickiego, będącego częścią granic miasta.
Klub prowadzi naukę jazdy konnej, dysponuje terenem do treningów i organizowania zawodów jeździeckich. Znajduje się tu dość duży poligon. Klub posiada kilkadziesiąt koni, które mieszkają w zabytkowych stajniach zbudowanych jeszcze w XIX wieku. Stajnie te należały kiedyś do łódzkiego fabrykanta Heinzla – ojca inicjatora wspomnianego wyżej Towarzystwa Zachęty Wyścigów Konnych.
Klub jest otwarty dla każdego, kto chce go odwiedzić – na pewno można go zobaczyć spacerując długimi ścieżkami malowniczego Lasu Łagiewnickiego. Co ciekawe, miejsce to można zobaczyć nawet w filmach – kiedyś na terenie klubu kręcono legendarny film „Ziemia obiecana” w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Teren jest także siedzibą Okręgowego Związku Jeździeckiego, grupującego kluby jeździeckie całego województwa łódzkiego.
Łodzianie nadal uwielbiają jeździectwo, chętnie uczestniczą w działalności lokalnych klubów jeździeckich i obserwują wyścigi.