Począwszy od lat dwudziestych XIX wieku, Łódź zaczęła się rozwijać jako ośrodek przemysłowy Królestwa Polskiego. Miasto rozszerzało swoje granice, pochłaniało okoliczne wioski, a liczba ludności szybko rosła. Wraz z rozwojem miasta rosła też liczba znajdujących się w nim aptek. Leków potrzebowali przecież wszyscy: bogaci i biedni, przemysłowcy i robotnicy fabryczni. Najstarsze apteki w mieście, które pojawiły się w XIX wieku, były własnością prywatną. Wiadomo, że pierwsza apteka otworzyła swoje drzwi dla łodzian w 1830 roku przy Nowym Rynku – podaje ilodz.com.
Pierwsza apteka w mieście założona przez Karola Ketschena

Pierwsza apteka w przemysłowej Łodzi została założona w 1828 roku przez pochodzącego z Niemiec farmaceutę Karola Ketschena w jednopiętrowym, murowanym budynku Antoniego Bitdorfa. Pierwsza łódzka apteka znajdowała się przy Nowym Rynku (obecnie Plac Wolności).
Karol Ketschen niezbyt długo kierował pierwszą w mieście apteką, gdyż zmarł wkrótce po jej otwarciu w 1830 roku. Po jego śmierci właścicielką apteki została jego żona, Julia Ketschen. Przez pewien czas dzierżawiła ona placówkę, a w 1834 roku sprzedała ją Stanisławowi Kamińskiemu.
W 1840 roku właścicielem najstarszej apteki w mieście został Bogumił Zimmermann. W tym samym roku wybudował jednopiętrowy kamienny dom przy placu Wolności 2, do którego przeniósł aptekę.
Pod koniec XIX wieku budynek, w którym mieściła się apteka, został zmodernizowany, dobudowano drugie piętro i poddasze. Apteka założona przez Karola Ketschena przetrwała I i II wojnę światową. W okresie PRL-u została znacjonalizowana.
Na początku XXI wieku, podczas procesu rewitalizacji, w pomieszczeniach najstarszej apteki w mieście postanowiono otworzyć Muzeum Farmacji. Pomysł ten został zrealizowany w 2008 roku. W ten sposób powstało Muzeum Farmacji im. prof. Jana Muszyńskiego. Odwiedzający muzeum mogli zanurzyć się w atmosferę aptek z XIX wieku, zobaczyć sprzęt farmaceutyczny z minionych stuleci oraz dowiedzieć się, jak niegdyś wytwarzano i przechowywano leki.
Nawiasem mówiąc, druga łódzka apteka pojawiła się w 1841 roku. Założył ją aptekarz Wincenty Orłowski w osadzie tkaczy przy ulicy Piotrkowskiej. Ówczesny właściciel pierwszej apteki, Bogumił Zimmermann, delikatnie mówiąc, nie był zbyt zadowolony z pojawienia się konkurenta. Pisał nawet listy do władz miasta protestując przeciwko otwarciu apteki, twierdząc, że jego liczna rodzina pozostanie bez dochodów, jeśli pojawi się nowa apteka. Władze miasta nie słuchały jednak protestów aptekarza.
W 1879 roku w Łodzi istniały już cztery apteki.
Apteki „Pod Łabędziem” i „Pod Białym Orłem”

W 1894 roku z inicjatywy Romana Mossakowskiego otwarto w Łodzi aptekę homeopatyczną. Był on aktywnym członkiem Łódzkiego Towarzystwa Aptekarzy oraz członkiem komitetu organizacyjnego pierwszego Zjazdu Aptekarzy Królestwa Polskiego w Łodzi (1912 r.). Apteka założona przez Romana Mossakowskiego nosiła elegancką nazwę „Pod Łabędziem”. Surowcami wykorzystywanymi do produkcji leków homeopatycznych były świeże i suche materiały roślinne oraz minerały.
Z tą apteką związane jest nazwisko Marii Jasińskiej, farmaceutki, harcerki i łączniczki Armii Krajowej. Pracowała tu w okresie międzywojennym i w pierwszych latach II wojny światowej.
W piwnicy apteki wyrabiała fałszywe dokumenty dla żołnierzy podziemia AK, a także organizowała dla nich opiekę medyczną i leki. W aptece często ukrywała członków podziemia. Została aresztowana i stracona przez hitlerowców.
Po II wojnie światowej apteka została znacjonalizowana, a w latach ’80 przeszła w ręce prywatne. Właścicielką apteki została Wiesława Furtak. W późniejszym okresie apteka zmieniła nazwę na „Calendula”.
Historia kolejnej z najstarszych łódzkich aptek o ciekawej nazwie „Pod Białym Orłem” rozpoczęła się w 1868 roku. Założył ją Aleksander Kasprzycki przy ulicy Piotrkowskiej 132. W latach ’70 i ’90 XIX wieku właścicielami apteki byli Fryderyk Muller i Maurice Spokorny.
Od 1906 roku do wybuchu II wojny światowej aptekę prowadził syn Fryderyka Mullera – Edmund Muller.
W latach powojennych placówką kierowała Jadwiga Jurczyńska. W tym samym czasie w lokalu powstał punkt przyjmowania leków zagranicznych. Później kierownikiem apteki została Anna Starska.
Magister farmacji Irena Baranowska poświęciła aptece ponad 50 lat swojego życia, pracując w tej placówce od 1958 roku. Po jej śmierci aptece nadano jej imię i od tego czasu nazwa placówki brzmi „Apteka „Pod Białym Orłem” im. magistra farmacji Ireny Baranowskiej”. Syn Ireny Baranowskiej, Andrzej Baranowski, został jednym ze współwłaścicieli.